Jeszcze raz dziekuje za mile przyjecie i za lody

Nigdy ich nie zapomne...
Bylo bardzo fajnie, faktycznie Dona zestresowana a Tinka na luziku...

W kazdym badz razie tak mi sie spodobalo ze jade za tydzien znow
No nie Elu?
A moja wychowawczyni byla ZACHWYCONA
Nawet tak powiedziala "takie fajne te pieski i Ci Twoi znajomi tez bardzo sympatyczni"

Rona-reszta fotek poprosze na maila