No moze schronisko jeszcze troche poczeka na nowych lokatorow

, na razie zarobilismy prawie godzinke czyli z prawie 9 zblizamy sie do 7,5 samotnych psich w ciagu dnia. Roman wynegocjowal prace nie 9-17 tylko 10-18, nawet jesli mi sie nie uda przesunac pracy na 8-16 to bede wstawala wczesniej i meczyla psy godzinnym, rannym spacerem...za ciut ponad pol roku to z Cheitanem bedzie latwiej bo bede go mogla scignac troche na rowerze

( hmm.. akurat wypadloby zima....no dobra ,,na wiosne).Jakbym przesunela te moja robote to juz mamy 7 godzin a to w ostatecznosci jestem w stanie przyjac. na przejscie na 3/4 etatu Roman sie nie zgadza...ale zobaczymy jak sie ulozy....cholera! przydalaby sie szostka w totka....