Quote:
Originally Posted by Skrzat&BOW
Dziekuje! przydadza sie kontakty, jak na razie obeszło sie bez endoskopii, dodatkowe badania wskazuja na niedoczynnosc trzustki, zbyt niski poziom enzymow trawiennych, za dwa tygodnie kontrolne badania i zobaczymy czego jeszcze sie dowiemy.
Pozdrawiamy!
|
No to ja troche namieszam....

Jak cos to pewnie Rybka mnie poprawi, ale sprawa z niskim poziomem enzymow to stara spiewka...
Oczywiscie - mozliwe, ze poziom enzymow jest niski (zwykle takie zdanie pada na podstawie nieskiego poziomy amylazy). Oczywiscie latwo wrzucic psa na sztuczna karme dla psow chorych na trzustke... I dozywotnio podawac mu hormony (bo jak raz zaczniesz to trudno przestac).
Kiedys interesowalismy sie sprawa masy operacji psow, ktore "podobno maja dysplazje" - okazalo sie, ze czesc wetow widziala zmiany na calkowicie zdrowych stawach. A zalecali operacje, bo doskonale wiedzieli, ze :
1) latwo sie na nich zarabia
2) taka operacja nie szkodzi, a ma sie stalego klienta na karme i srodki na stawy
"Niedoczynnosc trzustki" to kolejna taka sprawa jaka wyplynela na Dogo... i ma spory zwiazek z wilczakami (o tym nizej). Jakims cudem masa psow ma z tym problem - "choruje" praktycznie kazdy przebadany pies, ktory ma problem z ukladem pokarmowym...

Oczywiscie wlasciciele wydaja krocie na odpowiednia karme i dodatki... Bo nie ma nic fajniejszego dla weta niz przewlekle chory pies... A takim "leczeniem" psu sie nie zaszkodzi - jesli mial trzustke w porzadku to tez nie ma problemu. Podawanie zewnetrzne hormonow spowoduje jedynie, ze pies przestanie sam je produkowac i bedzie pobieral je z zewnatrz (ale przy chorym psie jest to samo). Ale hormony pies bedzie mial - tyle, ze za nie zaplacimy...
A teraz do sedna:
Wiec... skontaktowalismy sie z jednym z amerykanskich laboratoriow, ktore zajmuja sie badaniem psow. Odpowiedz byla.... szokujaca... O ile za wysoki poziom tych hormonow swiadczy o chorobie o tyle za niski nie swiadczy O NICZYM. Tzn potrzebne sa dodatkowe badania....
Niedoczynnynosc trzustki to NIE TYLKO rozwolnienia, ale i problemy z trawieniem. U psow poznasz to po klopotach ze wzrostem, wychudzeniem (mimo, ze pies je duzo), matowa lamiaca sie sierscia, ogolna apatycznoscia i brakiem sily... Teraz mam pytanie: ktora z tych oznak pasuje do BOWa....?

Aby wiedziec cos wiecej musialabys przebadac kal - wtedy wyjdzie, ze rzeczywiscie Bow nie trawi np. tluszczy....
Co do poziomu amylazy... Amylaza sluzy do trawienia weglowodanow... Sprawa jest do zbadania (jakby to zainteresowalo jakis uniwerek), ale z informacji jakie mam jej poziom u "wiekszych" drapieznikow, czyli wilkow jest o wiele nizszy (bo dieta wilkow bazuje na miesie, czyli bialku i tluszczu) niz u psow domowych, ktore przez generacje byly szpikowane slaba jakosciowo, az kipiaca od zboz (czyli weglowodanow) sucha karma... To dlatego psy radza sobie z nia produkujac o wiele wiecej amylazy niz ich dziki przodkowie. Stad mozna wnioskowac, ze po badaniu prawdopodobnie wiekszosc wilczakow mialaby "niedoczynniosc trzustki". A w kazdym razie na pewno te, ktore maja w sobie wiecej z wilka...
Co do Bowa - mozliwe, ze ma jakies problemy zwiazane wlasnie z tym, ale aby rzeczywiscie potwierdzic taka diagnoze potrzebne beda bardziej kompleksowe badania.
Warto sprawdzic jeszcze cos innego - takie same problemy mial Abel od Eli. Z tego co wiem to wlasnie byla przyczyna jego oddania. Wiec moze to cos, co moze byc specyficzne dla tej linii. A mpze ogolnie to czeste u Saarloosow? Moze warto o to popytac?