To i my pochwalimy sie długim jesiennym weekendem

Niestety na popołudniowych spacerach Aszczu musiała byc na lince treningowej, bo jest jakas epidemia yorków, które biegaja gdzie popadnie i dra jape na wszystko i wszystkich... A w końcu ile Astarte moze ich zjeść ?
Troszke żąglerki:
Biegusiamy z kochana piłeczką:
Wspinaczka:
Pozujemy:
W tłumie:
No i poranny spacer- czyli łapanie ostatnich ciepłych promieni słońca:
Pływanie w stawie z liśćmi:
I ogolne harce i swawole na jeszcze zielonej trawie: