View Single Post
Old 12-07-2005, 09:10   #2
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Tak, tak....za zawody dziekujemy..nie chcialam w nich brac udzialu bo za malo umiemy i balam sie sytuacji, ktore pokaza Cheitanowi, ze na zawodach mozna zrobic cos, czego nie robi sie na treningach...ale mposzlismy i mamy nawet wnioski
1. zabranie psa na plac po 3 godzinkach brykania samopas ze stadem i proba skoncentrowania go na sobie to jest nie lada wyzwanie!! I szczerze mowiac - ja mu nie podolalam. Nie rwe wlosow z glowy bo w koncu mlody byl raptem na 3 czy 4 zajeciach z obedience, wiec tak naprawde jeszcze sie uczymy elementow podstawowych. Ale nauka jest....
2. Jednak czlowiek nie jest wolny od stresu a tak chcialam sobie udowodnic ze moge podejsc zupelnie na luzie....nie da sie! na szczescie w dobrym momencie Ela rzucila " spokojnie! bez nerwow" i to mnie otrzezwilo na tyle, zeby wrocic na tor zabawowy
3. dzieki Piotrowi moglam zobaczyc siebie z Cheitanem podczas cwiczenia i ....zalamalam sie! Pies-jak pies ale ja wyczynialam wszystkimi ruchomymi czesciami jakies dzwne polaczenie wiatraka z boksem i tancem Sw. Wita....totalny brak przemyslanej koordynacji ruchow ! Zawsze mowilam, ze pies jest lepszy w cwiczeniach niz czlowiek...
4. Zadowolona jestem z faktu ze Cheitan jednak cos juz sobie wbil do glowy i laskawie zrobil z tego uzytek...choc na wlasnej skorze odczulam to co dotychczas powtarzali mi inni ; to co umei pies to widzisz na zawodach w 40 % ...tak, tak...teraz juz wiem, ze to prawda

i na koniec : takie "zawody", nawet najbardziej zabawowe i nieoficjalne fantastycznie ukrecaja leb wlasnemu hurra-optymizmowi i rozbuchanemu samozachwytowi...bo to, ze na placu szkoleniowym albo na spacerze moj ulubieniec jest super i juz oczami wyopbrazni widze nas na podium Mistrzostw Swiata i Galaktyki - nie oznacza, ze tak jeswt naprawde i warto czasem miec okazje do zejscia na ziemie...co niniejszym wykonalismy
Wiec z powrotem na ziemi dziekujemy za namowienie nas na te poczajaca zabawe Przemkowi ( ponownie okazuje sie, ze facet wie lepiej niz baba ), Eli za pomysl i prowadzenie oraz Gospodarzom za zorganizowanie Dnia Wilczaka a pozostalym uczestnikom dwu i czworonoznym za stworzeenie odpowiedniej atmosfery .
Wiecej napisze w blogu i o zawodach i o wystawie ...doloze tez fotki , ale najpierw musze je zwalczyc bo starsznie duuuuzo ich .
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote