Quote:
Originally Posted by Palpatine
Rybka ---> także mieliśmy szkolenie z tego typu sytuacji i uczono nas identycznie. I faktycznie najważniejszy jest timing, ale załóżmy, że jest on idealny...pies powtarza złe zachowanie na naszych oczach, wręcz wypatrując naszych reakcji...fee, fuj absolutnie nie działa, rzut na glebę to zachęta do zabawy. Izolacja działa momentalnie, pies jest grzeczny...kładzie się pod drzwiami i grzecznie czeka aż zostanie wypuszczony. Mógłbym go wypuścić po 10 sek i po godzinie - będzie zachowywał się cały czas tak samo. Tylko co z tego jak po wyjściu potrafi powtórzyć te same zachowanie.
|
Weź pod uwagę, że Nyx jest młodym psem, który albo dochodzi albo dojdzie do etapu sprawdzania. Astarte też ciągle sprawdza granice. Np. dziś nie chciała mi się przesunąć z podłogi a nawet na mnie warknęła. Moja natychmiastowa reakcja pod tytułem warknięcie i opierdol poskutkowały w ciągu sekundy. Suka położyła uszy po sobie, zrobiła kota z Shreka i dała dyla pod stół. Na tą chwilę sama odsówa się jak idę, ale wiem, że za jakiś czas znów sprawdzi czy zasady się nie zmieniły. Pozatym spróbuj wzomicnić komendę fuj w sposób negatywny- u nas był to brzęczek (ale uwaga, nie można tego robić częściej niż raz dziennie, bo pies się uodporni na bodziec).
A natomiast jeżeli zglebowanie traktuje jak zabawę to unieruchom go. Trzymaj tak długo w niewygodnej dla niego pozycji na glebie aż się uspokoi. Ale to musi być pewny chwyt, bo przepychanki rzeczywiście mogą być dla psa zabawą. Pomyśl też nad kantarem. Astarte do tej pory ma problemy z gośćmi i w tym czasie chodzi w kantarze z patką. Dzięki temu łatwo jest skorygować jej nieporządane zachowania co daje efekty.
Quote:
Originally Posted by Palpatine
trunksia&witgor ---> zachowania których nie tolerujemy są różne, od błahych czyli ulubionego zrzucania prania z suszarki, wchodzenie do kuchni czy też głupawki, wskakiwanie na kanapy ja moja druga połówka zostaje z nim sama, czy też bardziej poważnych jak małe przemeblowanie gdy nie ma nas w domu. To są najprostsze codzienne przykłady...Mi bardziej chodziło o sam sposób korekty niepożądanych zachowań...o sposoby, których sami się dopracowaliście bo my wciąż szukamy 
|
Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że teoria mocy kary (kara musi być na tyle silna by pies po jej jednorazowym zastosowaniu nie chciał powtórzyć nieporządanej czynności) się nie sprawdza. Ciągła praca i pokłady cierpliwości (które czasem też mi się niestety kończą

) w baaardzo powolny sposób zmieniają zachowanie psa. Pamiętam jak ponad rok temu żaliłam się Ewie od Kalinki, że Astarte nie jest taka grzeczna i czy kiedyś zacznie się słuchać. A ona mi jak mantrę powtarzała (wkurzając mnie przy tym niemiłosiernie

), że jak będę pracować z psem to zacznie słuchać. I jak patrzę na to z perspektywy czasu to miała rację- choć jeszcze daleka droga przed nami

Więc uszy do góry