hm ...żartujesz....Taro emerytura???
Po spokojnym długim okresie w zeszłym tygodniu przypomniał o swoim istnieniu. Przesłuchał parę moich płyt, tak że wyglądają jak po spotkaniu ze szlifierką, poczytał prasę, zaprzyjażnił się z alkoholem. Aha jedna płyta zaginęła w akcji.
Cóż w końcu nie na darmo sił starcza na spotkania z panienkami....