Показать сообщение отдельно
Старый 29.11.2010, 12:27   #117
Gaga
VIP Member
 
Аватар для Gaga
 
Регистрация: 08.09.2003
Адрес: Los Dientitos
Сообщений: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
По умолчанию

Małe podsumowanie, bo im dalej w las, tym ciemniej. W dodatku temat zupełnie niepotrzebnie powoduje jakieś (rzeczywiste lub wyimaginowane) konflikty.
Każda próba skatalogowania potencjalnych chorób rasy jest cenną inicjatywą, tym bardziej, że archiwa z początków kształtowania rasy - zaginęły na polu walki
Jeśli ktoś wystartował z projektem, to wszystko jedno czy dla dobra ogółu czy dla własnego przewodu doktorskiego – w obu przypadkach efekt będzie ten sam: jakieś wnioski na temat choroby, dotykającej rasę. Wiedza bezcenna!
Problemem jednak wydaje się nie dość odpowiednie przekazanie idei. Na razie wyszło z tego straszenie okrutną chorobą, czyhającą za winklem na nasze wilczaki i nawoływanie do pospolitego ruszenia na badania, które co prawda niekoniecznie pomogą na potencjalną chorobę ale zarysują świetlaną przyszłość hodowli
Niestety nikt nie wyjaśnił dokładnie jak sprawa wygląda i dopiero teraz, w atmosferze cokolwiek gorącej, rodzą się pytania i wątpliwości.
Zatem mamy:
- brak powszechnych badań w hodowlach, czyli tam, gdzie teoretycznie powinno się zaczynać (w praktyce dostępność badań jest spora, bo nie trzeba jechać do Niemiec i wiele klinik wysyła badania do Laboklinu)
- badania w pojedynczych hodowlach są przedmiotem spekulacji (ukryć? pokazać? powiedzieć, żeby ukryli? powiedzieć, że powstają szykany na skutek przeprowadzenia badań?)
- zasianie niepokoju u właścicieli, którzy gorączkowo przeliczają koszty badań swoich psów i potencjalnych przyszłych szczeniąt
- wątpliwości, czy aby na pewno badanie jest w 100% miarodajne dla Wilczaków
- pytania czy Laboklin lub jakiekolwiek inne laboratorium ma podstawy do wydawania certyfikatów
- przy okazji obok oficjalnego nawoływania do badań, zaczynają krążyć nieoficjalne informacje (btw. m.in. tych samych autorów) poddające w wątpliwość sensowność onych
I zaczyna być totalny bałagan informacyjny.
Może więc chwilowo poczekajmy na odpowiedzi ze źródeł (Laboklin, Optigen, Idexx) na temat markerów, cen itp.? Może przy okazji Mijke zechciałaby bliżej przedstawić pełny obraz projektu?
Gdyby się okazało, że „nie taki wilk straszny…”, a badanie niewiele wniesie, to wskutek obecnego nieuporządkowania danych, w przyszłości będzie dwa razy trudniej zmobilizować ludzi do badań, które mogą okazać się bardzo ważne. Tu niestety musi działać wspomniana transparentność przeprowadzanej akcji i zaufanie.
Powiem szczerze, dla mnie posty od razu krzyczące dramatycznymi obrazami cierpiącego zwierzęcia, bez wyłożenia wszystkich elementów akcji (czy projektu) – nie budzą zaufania. I jak się okazuje - słusznie, bo dopiero teraz pojawiają się pytania, na które powinniśmy mieć odpowiedzi na początku.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga вне форума   Ответить с цитированием