:-)
czytam i czytam i wydaje mi się, że problem jaki powstaje jest prosty - tylko jakoś nie udaje się go zwerbalizować-
>>>>>>>Czy ufamy hodowcą?! <<<<
bez żadnych personaliów, tu za dużo osób się zna i lubi albo nie lubi- ale jak by miał kupować pekińczyka- czy zaufał by hodowcy bo powiedział, że pies jest zdrowy? czy żądał by certyfikatów od uznanych specjalistów?
jeżeli ufamy - wszyscy - to znaczy, że cała ta dyskusja nie ma sensu...
jeżeli nie ufamy - to po pierwsze dążyć do obowiązkowych badań- bo w interesie wszystkich hodowców jest to, że rodowód jest gwarancją 'jakości' - w tym zdrowia! po drugie - to myślę, że można by zwrócić się do testujacych instytucji/ o np. koperty, choćby takie jak np mają w citibanku - foliowa koperta opisana potwierdzonym numerem chipa i danymi pobierającego krew weta .. czy coś takiego...
po coś są te chipy - można by je wykorzystywać u weta jak ma wydać jakiś certyfikat..
|