hym, już dokładnie nie pamietam wszystkiego, ale kila występków Dony zapadło mi w pamieci
1.obgryzione sosnowe meble (regał,serwantka,komoda)
2.przegryzione rurki doprowadzające wodę do umywalki
3.przegryziony wąż do pralki
4.zalane mieszkanie (woda lała się dobre kilka godz, kiedy byłam w pracy)
-panele częściowo do wywalenia
-na ścianie na wysokości 10 cm nad listwami ślad po wodzie, jak u powodzian
-dywan w pokoju do tej pory wygląda jak "wyprany inaczej"
5.zjedzone wszystkie wystające kable (od komputera, telefoniczne itd)
6.zgryziony odkurzacz (rura, kabel, częściowo obudowa)
7."przepiękny" deseń na ścianach w całym mieszaniu zrobiony brudnymi z kupy łapami (Dona pracowała solidnie przez cały mój pobyt w pracy)czyli mieszanie do malowania
po tym fakcie szkodnik został przeprowadzony na pole i tam....
8. zjedzona obroża Penny, i każda następna, Penny nie nosi juz obroży
9.podkopanie wszystkich moich ulubionych krzewów
10.podkopanie budy,tak że się po tyg zapadła
11. zakopanie wszytkich narzędzi, nawet wiertarki
12. zgryzienie kabla od kosiarki
13. zgryzienie węża do podlewania trawnika sztuk nawet już nie pamiętam (ale co sobie kupię to mi franca zgryzie, choć nie wiem jakbym go chowała)
14.zdemolowanie samochodu (kiedy zatrzasneł się w środku)
15.pogryzienie wszystkich moich kurtek zimowych
16.notorycze przeskakiwanie przez 2m płot
17. gdy plot zrobił się 2.5 m obgryzienie go od dołu
18. pokop pod fundamentem ogrodzenia na zewnątrz (pies powitał mnie przt bramie, na zewnątrz gdy wracałam z pracy)
19. rozszarpanie wszystkich misek na jedzenie (teraz mają metalowe)
20. codzienne wylewanie wody
było tego jeszcze o wiele wiele więcej, Dona cały czas pracuje ostro na miano super szkodnika, nie wspomnę o codziennym dokuczaniu Penny i sprowadzaniu jej na złą drogę, wcześniej ona sama nie wpadła bu np na pomysł podkopania sie do piwnicy domu