Quote:
Originally Posted by maillevin
A ja żadnej, może wyraziłam się niejasno ale, dla mnie to oznacza po prostu, że to nie border
|
No raczej na pewno niejasno, wybacz ale piszesz jednym ciągiem o: niezależności, wpatrzeniu we właściciela, podatności na szkolenie, co już jest mało spójne, a za chwilę o niechęci do podporządkowania się. Sorry ale BC nie ma tu nic do rzeczy. te cechy się wzajemnie wykluczają.
Quote:
|
i trzeba się trochę bardziej wysilić żeby uzyskać naprawdę dobre rezultaty. Pies niezależny nierówna się pies, którego nie da się wyszkolić, przynajmniej dla mnie.
|
Tak, przy pracy z
psem trzeba się wysilić, ale to truizm

I podobnie, jak poprzednio- albo masz wybitny talent do nadinterpretacji, albo cytujesz z zupełnie innej dyskusji, bo gdzie znalazłaś twierdzenie, że nie da się wyszkolić niezależnego psa?
Quote:
|
Kliker to nie elektrody w mózgu :P
|
Dziękuję za cenną wskazówkę
Quote:
|
Psy szkolone innymi metodami też nie zawsze dają się odwołać, ale chyba to wiesz.
|
I co to ma do rzeczy? Powtarzając za innymi, staram Ci się przekazac, że nkt nie neguje pozytywnych metod przy NAUCZANIU, ale jednoczesnie każdy podkreśla konieczność zastosowania takiej czy innej metody awersyjnej w celu korygowania niepożądanych zachowań. O ile mi wiadomo, system klikerowy wyklucza awersję. Jedno z najczęściej powtarzanych przez klikerowców zdań to "ta metoda nie służy do oduczania".
Quote:
|
Uogólniłam - kliker jako jedna z metod pozytywnych, które były skrytykowane parę postów wyżej.
|
gdzie dokładnie? Zacytuj, jeśli możesz....
Quote:
|
Dlaczego miałabym się zdziwić skoro sama napisałam, że są psy tak szkolone i wszyscy żyją.
|
Co do metod pozytywnych, to o ile mi wiadomo są wilczaki tak szkolone (ba, nawet klikerowo) i jakoś nikt nie zginął więc DA się, i krytykowanie metody samej w sobie jako nienadającej się uważam za co najmniej dziwne.
Napisałaś to niejako w opozycji do innych wypowiedzi, kłopot tylko w tym, że ja nie umiem znaleźć tego postu, któremu zaprzeczasz. Zakładamy oczywiście, że bierzemy pod uwagę
praktyków, a nie teoretyzujących świeżo upieczonych właścicieli szczeniaków
Quote:
Czy nie da się tylko tak - nie wiem, dlatego na ten temat polemizować będę mam nadzieję za rok lub dwa, jeśli starczy mi cierpliwości
|
Od kilku lat bezskutecznie oczekujemy na ten ciąg dalszy...powtarzam: bezskutecznie

Zawsze kończy się na zapowiedziach a potem wojownika pochłania niebyt.
I powtórzę za Roną parafrazując Kubusia Puchatka (albo Prosiaczka, nie pamiętam

): im bardziej wojujący nowicjusz na starcie, tym bardziej dramatyczny późniejszy niebyt.
Z miłości do psów- serdecznie życzę Ci innego finału.