Dziś Wisuś spocznie w brzeźnie (tam gdzie odbyło się grzybobranie)... Pod swoimi choinkami... Tam gdzie wykopał sobie w lato dołek aby się schłodzić... On tam uwielbiał sobie biegać... Niech tam pozostanie... Będzie mógł sobie latać po lasach i kąpać się w jeziorku... Również dziś Wisuś przyszedł do żakusia bo nagle zaczął wołać "Wisuśku, Wisuniu... Połóż się! Mój kochany..." Ah... Mój ukochany syneczek...
__________________
Całym sercem cwany! 
|