Thread: Wilczak i smycz
View Single Post
Old 30-12-2010, 17:01   #4
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
U nas poleciało kilka smyczy właśnie podczas uwiązania gdzieś psa. bezkonkurencyjna jest linka, o której masz wyżej. To jest linka Trixie, 5 lub 8 metrów. Ale faktycznie, jako smycz się nie nadaje.
Jeśli Bies żuje smyczkę podczas chodzenia na niej, to temat jednak jest w dziale "kwestie wychowawcze"

p.s. są psy gustujące w wasabi, a nie wiem co może być "pikantniejsze" od tego Za to raczej nie lubia gorzkich smaków
Podczas chodzenia jest ok, przegryza smycz jak jest na chwilę przywiązany. I to też nie zawsze - tylko wtedy, gdy chce oprotestowac utratę swobody (tzn jak jest dosyc rozbrykany), lub gdy na spacerze w polu z jakis względow nie mozemy go spuscic z krotkiej smyczy, a on strasznie pali sie do pobiegania.

Na razie poszly dwie smycze, jedna zwyczajna Chaby, druga z taśmy alpinistycznej. Chcialabym miec pewnosc, ze np jak go przywiążę pod sklepem, nie wywinie mi takiego numeru. Aha, z szelek też już sie raz "wygryzl".
Moge wykonać coś własnoręcznie, obym wiedziała, z jakiego materiału...

Bies jest wszystkożerny, sądząc po tym, z jakim upodobaniem rozwłócza nam śmieci po podwórku... Ma również na sumieniu parę bombek, aż dziwne, ze mu nie sperforowaly przełyku
anula jest offline   Reply With Quote