Jako, ze jestem w pracy, a nie na 3 godzinnym spacerze sprobuje sie wtracic:
Quote:
Originally Posted by Ori
Pomysl z wymiana doswiadczen jest dobry ale w gruncie rzeczy do niczego...
|
Alez nie! To bardzo ciekawe. I udowadnia nam, wszechwiedzacym ludzikom, ze czasem malo co wiemy.
Quote:
Originally Posted by Ori
Nikt (poza pojedynczymi sytuacjami) nie korzysta z czyichs doswiadczen, a tylko czyta jak opowiadanie
|
Elu! Alez to wlasnie chodzi o te pojedyncze sytuacje!
Ja solidnie

odpracowalam forum i co? Przy zebach pokazanych przy "kosci" zglupialam i przytrzymalam szczeniare za kark zamiast za kufe (Margo, wybacz, ze zapomnialam o Twojej swiatlej radzie). Dobrze, ze sucz wyrozumiala i:
- nie obrazila sie
- mimo wszystko przylaza "kosc" poobgryzac przy mnie i dawala sie juz miziac bez burczenia i przyjmowala smakolyki "kosc" uprzejmie oddajac.
Ale teraz, po takim "wzmocnieniu" wiedzy, pewnie podejde do sprawy inaczej.
I moze sprobuje nauczenia sie czegos jeszcze od innych.
A z reszta, dopoki sie nie jest w konkretnej sytuacji, opisy takowych traktuje sie jak opowiadanie. Nie sadze, bym byla tu jakims specjalnym malo genialnym wyjatkiem.
I jeszcze: pamietacie Gagi wojne z terroryzmem? Opowiadanie jak nic. Ale wnioski da sie wyciagnac i mloda PRZED porannym jazgotem laduje u w lozku na "dospanko" a jedno z nas (to, ktore nie mizia suczy) biegiem sie ubiera. Sprawe ulatwia fakt, ze miziania coraz mniej a wiecej jest wspolnego spania.