No to wracamy do tematu publicznie, ale to chyba dobrze

Sebastian, ja polecilam Dag od Leo.
Ale moze zaczniemy inaczej, wiadomo,ze przez internet nikt nigdy jeszcze zadnego psa nie wychowal ale innych doswiadczenia czasem to i owo moga wniesc. Ja co prawda na plac chodze z Mlodym od 2? 3? miesiecy ale juz nauczylam sie jednego: sila i dociskaniem niewiele sie z wilczaka wyciagnie...jak sie czlowiek wkurzy i ryknie ONowi "waruj" to ten sie polozy..ale wilczak? Eee.....wycofa sie, ogluchnie, zacs-uje ale na pewno nie wykona komendy! To swietnie dziala na poskramianie nerwow

Jak chcesz czlowieku cwiczyc to badz mily dla wilczaka i zaproponuj mu cos ciekawego

I to staraj sie bo ciagle to samo i bez werwy to nuuuudneeee.....
Cheitan jest jeszcze mlody ale tak sobie przypuszczam ze gdybym go wziela np na kolce i szarpiac kazala mu chodzic w kolko cwiczac rownaj to po pierwsze nic by z tego nie wyszlo, po drugie kiedys mlody moglby uzyc klow...
Fascynuje mnie w wilczakach mowa ciala, one z odelglosci 20 metrow na najmniejszy nasz gest do nich pokazuja cos: strach, uleglosc, zainteresowanie, olewke...no roznie

Wiec moim zdaniem nauka wilczaka to wielka frajda ale tez i wyzwanie...a sprzymierzencem jest wlasnie ich mowa ciala i bystrosc umyslu

Ktos sie ze mna zgodzi? Albo nie?

pozdarwiam
Gaga szkolaca