Nie neguje zadnej formy szkolenia, o ile odpowiada psu. Na pewno jestescie zaswkoczeni tym, ze po stanowilam najpierw ukonczyc szkolenie podstawowe, a pozniej rozejrzec sie za innym. Mysle tak dlatego, iz Demolka zaczyna rozumiec, o co w tym wszystkim chodzi - w ciagu jednych zajec nauczyla sie warowac i zostawac - najpierw wyrywala sie, piszczala, ale nagrodki pomogly i... po kilkudziesieciu minutach mogla warowac i warowac bez zadnego przyciskania, a pozniej i kielbaski

to mi dalo troszke do myslenia, poniewaz mysle, ze ona musi sie po prostu przelamac, zrozumiec, ze OPLACA SIE robic to, o co prosza. A co do innego szkolenia.. powiem Wam, ze poczatkowo zalowalam, ze rozpoczelam to, gdyz Demolka niesamowicie odstawala od grupy (ciagnela, gryzla inne psy, byla niesamowicie pobudzona) i to mnie troc he zrazilo do wszelkich szkolen.. ale pies sie odmienia..
pozdrawiam!
P.S. magdaleno skoro to dziala.. powiem, ze z Demolka jest podobnie - jesli nie poczuje stanowczosci, to niestety - nic z tego. Co prawda musi to byc polacone z niezwyklym spokojem i konsekwencja..