Quote:
Originally Posted by Przemek
Ale pilka jest niekonieczna. Rzeczywiscie potem jest latwiej, ale z drugiej strony troche trwa zanim ten Twoj wilczak zacznie sie ta pilke interesowac, a co dopiero zanim zacznie za nia szalec i to jeszcze pod mocnym stresem. Czyz nie jest z pilka tak samo jak z jedzeniem - tez musisz na poczatku pokazywac ja psu jak smakolyki. Potem chowasz ja do kieszeni - to samo mozna zrobic z jedzeniem.
|
Czy ja napisalam gdzies ze NIE MOZNA pracowac na jedzenie?
Sama od tego zaczelam i wiem jakie sa plusy a jakie minusy.
Byla juz o tym niedawno mowa na forum (jak sie przekopiesz przez tony rozmowek o niczym to moze znajdziesz)
Mysle ze bledem jest od poczatku zakladac ze wilczak pracuje tylko na jedzenie i z gory odrzucic pilke czy inne zabawki
Im wiecej skutecznych bodzcow tym lepiej. Oczywiscie malo komu bedzie chcialo sie wypracowac "nakrecenie" na pilke, to zrozumiale
Jednak zaloze sie ze bez pilki nie wypracuje sie nigdy bardzo szybkiego przywolania!
A jak pilka zawiedzie w stresie to i tak wracamy do starej dobrej parowy...