Wczoraj media podały, że ostatnio w Krakowie ktoś regularnie podkłada truciznę w parkach i na skwerach.
Podaję tę informację na wszelki wypadek, gdyby nie do wszystkich krakowskich właścicieli wilczaków dotarła lub gdyby ktoś wybierał się z burymi do naszego miasta .
http://krakow.pl/informacje/4799,27,...rucizna__.html
Pozostaje nam bieganie w kagańcu


Najbardziej irytujące jest że truciciel, jeśli go nawet złapią, dostanie w najgorszym razie wyrok typu "trzy miesiące w zawiasach" ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu

