Fociaki będę, już niedługo ruszy galeria

Muszę tylko znaleźć ładowarkę do mojego przeklętego aparatu, akurat teraz musiało ją gdzieś wessać

Tamlin zachwycony braciszkiem, podchodzi do niego co chwilę, dotyka delikatnie noskiem a co jakiś czas liźnie go po pyszczku
Nasza kotka jest...obrażona

Obwąchuje Baldurka, siedzi dwa metry od niego i bacznie obserwuje, Tamlina się bała jak zjawił się u nas w domu, widać drugi pies nie budzi już jej emocji

Wczoraj nawet obok siebie spali.
Baldur dzielnie zniósł podróż. Przez pierwszą godzinę płakał w aucie ale potem się uspokoił i już wszystko było ok. Pierwsza noc w domu również spokojna

Baldur chyba trochę boi się Tamlina, ale z każdą godziną powoli strach mija. Na początku chował się przed nim i uciekał a Tamlin stał ze zbitą miną i nie wiedział czemu mały nie chce się przywitać

Potem illekroć Tamlin go wąchał to mały warczał

a Tamlin był jeszcze bardziej zdziwiony i skonfundowany. Dzisiaj mały leżał na kanapie, Tamlin podszedł polizał małego, Baldur odwdzięczył mu się tym samym, potem chwilę zaczepiał Tamlina łapką, warknął na niego i znów polizał

Następnie przez jakąś minutę trwały dwustronne ''całuski''