Tak wlasnie sie zastanawiam i obserwuje nasze wilczaki i powiedzialbym, ze z tym obchodzieniem jest wrecz odwrotnie.
Teza potwierdzona empirycznie

:
Na poczatek wyjasnienie, jak wyglada hierarchia w naszym psim stadzie: na poczatku jest Bolton, potem Jolly, a na koncu Belka
I teraz tak: Bolton podchodzi do Jolly. Calkowicie od frontu, bez zadnych podchodow. Jolly podchodzi do Boltona: okraza go, oblizujac sie przy tym i zamiatajac porzadnie ogonem. Belka podchodzi do Jolly (gdy ta nie ma ochoty na zabawy) rowniez ja obchodzi, a wokol Bolka krazy jak satelita....
Dlatego wydaje mi sie, ze to wlasnie pies ulegly bedzie okrazal dominanta, a dominant pojdzie frontowo (bo czemu mialby obchodzic kogos nizszego w hierarchi).
Wiec w calym cwiczeniu "Do nogi" najbardziej dominujacym elementem calego cwiczenia jest to, ze pies musi do nas podejsc od frontu, ale przeciez tego juz nie zmienimy, bo jak wygladaloby samo cwiczenie bez tego elementu