Raczej kwestia rozwiązania niż przyzwyczajenia

Bardzo się cieszę, że mała nie buntuje się przeciwko klatce i wciąż kocha ludzi, nawet tych obcych

A z głupawkami sobie poradzicie, ona tylko musi zrozumieć granice, na razie traktuje Was z taką samą brutalnością jak rodzeństwo
Fotki wstaw