Dziś Aszczura zaliczyła przymusową kąpiel.
Nie, nie wytarzała się w niczym...
Po prostu sama uznała, że pod naszą nieobecność weźmie sobie GORĄCĄ, dwugodzinną kąpiel...
Tak wyglądała po wypuszczeniu jej z pod prysznica:
A tak wygląda nasz prysznic, którego drzwi do tej pory otwierały się NA ZEWNĄTRZ