Raz na jakiś czas dopada mnie osłupienie przy lekturze tego, co wypisują niektórzy "nowi". Już niejaka "
maillevin" (na której odpowiedź cierpliwie czekam), walczyła z armatami, których nikt inny poza nią samą nie wytaczał.
Teraz mamy powtórkę z rozrywki

Po 1.: Twoją pierwszą wypowiedzią było:
Quote:
Swoją drogą to dziwne, że koniecznie wilczaki muszą swoim umaszczeniem równać do jedynie lokalnie "pstrokatego" wilka karpackiego,
|
co ewidentnie pokazuje albo brak zaliczenia podstawowej lektury w temacie, albo nieumiejętność rozumienia tego co się czyta. W obu przypadkach jakakolwiek dyskusja nie ma sensu.
po 2.: nigdzie nikt nie napisał tego, co próbujesz nam wmawiać:
Quote:
że "szaraki" krytykujecie w pełni bezpodstawnie
|
. Kto krytykuje i w jakim kontekście?
Przypomnę, ze rozmowa toczyła się na temat szarości właśnie, czyż nie?
Jak strasznie się chcesz z kimś pobić, to pomyśl odrobinę dłużej i może uda Ci się znaleźć temat, bo w tym to wyskoczyłeś jak Filip z konopii.