Quote:
Originally Posted by Lupusek
Człowiek na drugim końcu w formie narciarskiej, dokładnie skitourowej :-)
Polecam wszystkim miłośnikom szybkiej jazdy i dobrej zabawy :-)
Podobnie i jeszcze szybciej można pośmigać na zamarzniętych jeziorach, najbezpieczniej na tych głębokich (Śniardwy raczej odpada), ale Niegocin wciąż jeszcze czeka na skijoringowe wyścigi wilczaków :-) Jakby ktoś miał ochotę jeszcze w tym roku spróbować, to tak do połowy marca można latać - dajcie znać, kto sie wybiera, to pośmigamy razem :-)
(poza nartami można wykorzystać sprzęt do dogtrekkingu czy canicrossu, tyle że trzeba przedłużyć linę łączącą psy z człowiekiem; na jeziora można też ruszyć na nartach biegowych:-)).
|
Hihi, widzę że z Was prawdziwi amatorzy szybkiej jazdy i mocnych wrażeń.

Jacek z kolei "opracował" w Harrachovie inny rodzaj ekstremalnej jazdy na biegówkach z psem. Tam są cudowne trasy do narciarstwa biegowego (do zjazdowego też trochę jest) i to tak poprowadzone, że na biegówkach (jak ktoś ma kondychę) może wydeptać na sam szczyt Certovej Hory. No i w czasie, gdy my z Kają szusowałyśmy na zjadówkach, Jacek wydeptał z Łowcą...
A potem odpinał psa z pasa (żeby się trzymał z boku i nie wlazł przypadkiem pod narty) i... z góry...

Mówił, że osiągnął taką prędkość, że nawet Łowca był zdziwiony i trochę niezadowolony, bo nie potrafił nadążyć.

Dla mnie to nieosiągalne i niewyobrażalne, bo ja do tej pory nie opanowałam tajemniczego manewru hamowania na nartach biegowych.

(Mamy póki co zwykłe śladówki, bez żadnych kantów).