Baldur robi postępy

Przełom nastąpił wczoraj ( w sensie 13 marca

). Byłam z moimi oboma oberwańcami na spacerze a Baldur sam z siebie zaczął podbiegać do innych psów z głośnym woof

i przednimi łapkami położonymi przed siebie. Pieski go goniły, potem on gonił je i była zabawa...nareszcie. Dzisiaj sytuacja się powtórzyła.W zabawie Baldur jest bardzooo głośny, non stop woofa

. Chociaż on właściwie nie podbiega tylko tak skacze do tych piesków jak żabka

. Jeśli chodzi o stosunek do ludzi to wciąż jeszcze wychodzi z założenia ''ty lepiej nie podchodź,podziwiaj z daleka a ja ewentualnie mogę podejść cię powąchać,ale bez tykania''

Ale pracujemy nad tym

Chociaż raz Baldur mnie zaskoczył bo pobiegł za jakimś starszym panem i na niego skoczył, na szczęście facet był tolerancyjny wobec młodocianych dzikusów

. Czasem widzę też że jakaś konkretna osoba bardzo go zaciekawiła i skrada się za nią bacznie obserwując ale gdy ta osoba się zorientuje i chce go pogłaskać to Baldur zaraz robi w tył zwrot

Scena gdy sędzia do nas podchodzi a mały wyrywa się i próbuje uciec mi pod nogami śni mi się już po nocach

Na wystawę mam blisko, mam zamiar być od godziny 9:00, liczę więc na to że jeśli przez godzinę Baldur będzie w towarzystwie tylu psów i tyle osób wokoło będzie go ''miziało'' to chociaż trochę oswoi się z sytuacją przed wejściem na ring