Quote:
Originally Posted by jackow
Jestem ciekawy jak jest z posłuszeństwem u Waszych piesków. Moja psinka to jest posłuszna do czasu jak w okolicy nie ma nic bardziej interesującego, a zwłaszcza jakiegoś innego pieska. Wtedy cały mores tryska.
|
Posłuszeństwo nie jest relatywne

To, że pies wykonuje dowolną komendę w okolicznościach średnio frapujących, bądź wręcz w warunkach sterylnych (w mieszkaniu np.), zupełnie nie oznacza, że ową komendę zna. Ot robi to, bo nic ciekawszego do roboty nie ma. Taka bolesna prawda

Znajomość komendy, posłuszeństwo, sprawdza się właśnie w sytuacjach „poligonowych”, kiedy inne bodźce są na tyle silne, że musimy się przez nie przepchnąć łokciami, aby zająć pierwsze miejsce.
Bardzo dotkliwym testem na nasze rozanielone ego jest ćwiczenie w zaludnionym/zapsionym parku, gdy zostawiamy psa po jednej stronie krzaków, oddalamy się na drugą stronę, tak aby pies nas nie widział i wydajemy komendy, choćby banalne zmiany pozycji waruj/siad/stój (akurat w tym przypadku niewiele weryfikuje komenda „do mnie”). Delikatniejszym stopniem testu jest odejście od psa na kilka kroków, odwrócenie się tyłem i wydawanie takich komend bez odwracania się do psa i jakichkolwiek gestów
