Zachowania "w stadzie" to zupełnie ichnia ichniość, niestety

Dlatego nadal mamy jednego Cheya, mimo że myślę o drugim. Ale jakoś ciężko byłoby mi się rozstać z tym komfortem spokojnych spacerów. Niestety nie mam złudzeń, że przy dwóch, wypracowane dotychczas schematy runęłyby w jedną wielką kupę gruzu