W tej sytuacji chodziło raczej o bycie "fajnym". Dziecko się nudziło i myślała, że tak się wybije (uratowała psa i znalazła mu dom). Nauczone wcześniejszym doświadczeniem na pewno nigdy nie będziemy nikomu niepewnemu przesyłać pieniędzy, ani zbierać jeśli nic nie jest pewne. Dlatego też w tym przypadku najpierw postanowiłyśmy sprawdzić wszystko. Szkoda tylko, że na takich akcjach najwięcej tracą psy, bo ludzie boją się pomagać, by nie zostać oszukanym. Sytuację i historię Kuby znam, teraz nawet nie czytam jego wątku, by się nie denerwować. Dla mnie to jest straszne. Oczywiście w przyrodzie nie może być pustki więc już niedługo, w ramach dość gwałtownej i szybkiej akcji ma do nas przyjechać z Katowic pies - Husky

.