Dzisiaj kończymy miesiąc...

Wczoraj kluchy dostały pierwszy raz pokarm nie-odCorkowy, dzisiaj pojedynczo na moment przebywały na dworze, w słońcu i na kocyku na potrzebę sesji. Przy okazji słyszały wiele nowych dźwięków, czuły wiele innych niż dotychczas zapachów i co najważniejsze - dzielnie to zniosły, nie panikowały i rozradowane dalej chciały szaleć...

Od piątku masowo zaczynają się odwiedziny, a tymczasem ja wrzucam fotki młodych.
nr. 1
nr. 2
nr. 3
nr. 4
nr. 5
nr. 6
nr. 7
Słońce raz wychodziło, raz zachodziło... Ale daliśmy radę.