Oczywiscie , ze najłatwiej wprowadzić spektakularny zakaz, dając złudzenie, że coś sie w ogóle robi. Edukacja to długotrwały proces i trzeba sie trochę wysilić a na to pan rzecznik nie ma czasu pewnie.
Ostatnio był przypadek pogryzienia dziecka przez amstafa i tylko raz usłyszałam jak jakis dziennikarz przypadkiem wspomniał o takim drobnym fakcie, ze ojciec dziecka miał sprawę karna o szczucie psa na ludzi. Więc tatus celowo wzmacniał agresję , ale w swiat poszła informacja jakie to amstafy sa straszne.
Rodzice w ogóle chyba nie tłumaczą dzieciom, że pies to nie jest taka interaktywna pluszowa zabawka. Miałam taka sytuacje w parku, że pan chcial koniecznie zrobić zdjecie swojego dziecka z wilkiem. Zignorował moje "nie", postawił obok Astri dziecko ok 2 letnie i jeszcze sie rodzina gapiła na mnie z wyrzutem , ze się nie wycofałam z kadru. A jak wilczak potrafi się witać to wszyscy wiemy

. Dziecko może miec każdy debil, ale odpowiedzialność rozkłada sie na całe społeczeństwo...
I szacun dla Psichologa, że kaganek oświaty niesie

.