View Single Post
Old 01-06-2011, 10:46   #4
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Palpatine View Post
Hmmm ja mam strasznie mieszane uczucia co do tego typu miejsc. Przeczytałem wczoraj ten art. i pierwsza moja myśl była taka: ludzi chowamy tak jak nakazuje ich religia i wiara ew. życzenie. Zatem jak pochować psa? Tak jak sami byśmy chcieli być pochowani? No nie wiem. Inna sprawa jest taka, że ktoś robi na tym niezły biznes a jeszcze inna to chyba to, że nie chciałbym odwiedzać swojego psiaka w takim miejscu.
Nasza tradycja kulturowa narzuca nam pewne standardy dotyczące wszechobecnego (w każdej kulturze) „kultu przodków”. Czasem modyfikujemy nasze podejście, w związku ze zmianą wyznania lub światopoglądu. Jednak obecność nekropolii w historii ludzkości jest powszechna.
Przenosząc nasze emocje, uczucia, na towarzyszące nam zwierzęta-tak samo chcemy je traktować po ich odejściu. Zjawisko też nie jest nowe bo w odkrywanych starożytnych grobowcach, obok szczątków ludzi znajdowane są szczątki ich zwierząt (kotów, psów, koni). Oczywiście robimy to dla siebie, dla naszego poczucia odpowiedniego porządku rzeczy na tym świecie. Co więcej – sposób, w jaki żegnamy się z bliskimi nam zwierzętami, jest bardzo prywatną sprawą każdego z nas i nie powinna podlegać zewnętrznym wyrokom. Bo to nasze, najbardziej prywatne przeżycia i decyzje.
Mamy przeciwko sobie prawo, które (jak napisano w artykule) traktuje zwłoki jak odpad do utylizacji i niektórym z nas (w tym mnie) zupełnie nie chce się to złożyć w akceptowalną całość. Dlatego ja powstawanie cmentarzy dla zwierzaków przyjmuję z ogromną wdzięcznością, bo to jest to, co w pełni zaspokaja moje emocjonalne potrzeby w tym zakresie.
W pierwszą niedzielę października (Międzynarodowy Dzień Pamięci o Zwierzętach) cmentarz w Koniku jest zatłoczony, wjechać ciężko…ale niesamowite jest to, że te łzy, które tam lecą jak grochy, są takie prawdziwe i nikt się ich nie wstydzi i nie musi tłumaczyć, że to „tylko” za zwierzęciem.


Z ekonomicznego punktu widzenia - oczywiście jest to pomysł na biznes, ale nic w tym złego. Właściciele terenu, gdzie jest „Psi Los” co roku powiększają teren, nie bez miliona procedur, bo takie przeznaczenie ziemi wymaga zapewne ogromu pozwoleń, spełniania warunków itp.
Ale jest też tak, że w kraju tego typu miejsc jest za mało, powodzenie tych istniejących – ogromne.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote