Quote:
Originally Posted by dorotka_z
Czego się nie robi, żeby umilić psu podróż 
|
Aaaaaby

umilić psu podróż musi byc spełniony jeden warunek: pies musi być jak najbliżej ludzi, tu często - kierowcy. Z punktu widzenia psa, oczywiście. Nijak się to nie ma do bezpieczeństwa, ale bezpieczny pies w samochodzie jest w zasadzie tylko w przymocowanej do podłogi klatce, transporterze.
Mata rozpięta między siedzeniami ma duży plus: podczas gwałtowniejszego hamowania pies nie spada między siedzenia.
My na przestrzeni ok 15 lat i na drodze negocjacji z naszymi psami wypracowaliśmy kompromis: pies jeździ tuż za naszymi siedzeniami, w bimbayu (poduchy dookoła), na złożonych do poziomu siedzeniach, czyli na podłodze. W kombiaku bagaże idą na koniec, pies do przodu, czyli odwrotnie niż normalnie

trochę też zależy od konkretnego osobnika, czasem niedyspozycje wynikające z choroby lokomocyjnej mijają wraz ze zmianą miejsca podróżowania psa

A z matą czy bez-i tak futro lata po całym aucie