Dajcie Scotiego do mnie , zaraz sie rozrusza
Margo bardzo delikatnie opisala jego proby w pierwszy dzien wycieczki do Poznania
Scoti CO CHWILE ladowal pyszczek w inna salaterke, wlazil na lozko jak tylko sie dalo (i metoda Ghandiego stosowal bierny opor przy probie zrzucenia go z lozka), a z tym noszeniem po schodach to juz byl SZCZYT!
On ma dusze Hindusa