Choć Aszczura nie ma już żadnych problemów z warczeniem to do tej pory czasem zdarza mi się treningowo pogrzebać jej w misce z porcją rosołową i nagrodzić za bycie grzeczną

A Witek to nawet czasem lubi udawać, że je kość razem z nią

Wtedy on na nią warczy a ona go liże po ustach