Quote:
Originally Posted by Faolan
No nie wiem, jak się pozbieram...
Od jakiegoś czasu próbuję Ulego nakłonić do wycia wydając
najrozmaitsze dźwięki, ale jak na razie udało mi się
jedynie znaleźć sposób na doskonałe przywołanie -
|
Każdy sposób dobry...

Ciesz się, że w ogóle masz przywołanie w tym wieku
Quote:
Originally Posted by Faolan
Dzisiaj siedziałam sobie w ogródku, jakoś tak miło było,
sielsko, więc coś mnie naszło i zaczęłam sobie, ot tak, podśpiewywać....
a tu wilczysko przylatuje przerażone i włazi mi na głowę!
Ja wiem, że Maria Callas to ja nie jestem, ale tak
miażdżącej recenzji jeszcze nikt mi nie wystawił 
|



Spróbuj Mozarta!
Bardzo dawno temu miałam jamniczkę, która wyła wyłącznie do jego muzyki. Wtedy codziennie spędzałam kilka godzin przy fortepianie. Mogłam ćwiczyć utwory każdego innego kompozytora, (nawet tych bardzo nowoczesnych, typu 'miauczenie kota'), powtarzać setki razy te same frazy i pies spał spokojnie na kanapie. Wystarczyło jednak kilka taktów sonaty Mozarta, a diablica stawała przy fortepianie i 'akompaniowała'. Do dziś nie wiem, czy jej się Mozart podobał, czy wręcz przeciwnie.
Ale a propos wycia - czy jesteś na 100% pewien, że chcesz, żeby Twój pies wył lub szczekał? Jeśli tak - to właściwie po co? Te pytanie zadała mi nasza trenerka kiedy chciałam Lorkę uczyć szczekania na komendę. Zastanowiłam się wtedy... i teraz mamy cichego psa - czasem wufnie, czasem lekko szczeknie kiedy coś dzieje się za oknem, ale mogę z nią iść przez wieś wśród dziamgających zza płotów psów w całkowitym milczeniu. Wiesz, jakie to fajne?