Quote:
Originally Posted by Faolan
Dobre pytanie... Ale chyba każdy wilczakowiec przechodzi
taki etap, kiedy marzy mu się, aby jego wilk udowodnił
swoją wilczość wyciem
|
Niekoniecznie, wycie nie jest radosne, wręcz przeciwnie i widać, że z wyjącym psem coś się dzieje, to nie jest takie sobie fiufiuuu. Jak Chey zaczynal wyć (przy karetkach) i próbował za nimi podążać to się zastanowaiłam, przypatrzyłam i wsłuchałam-i nigdy mi do głowy nie przyszło robić sobie z tego zabawy. Nie potrafię tam jej po prostu dostrzec. Traktuję wycie jak niezrozumiały dla mnie język, a ponieważ nie wiem co oznacza dokładnie-nie wymuszam.