Quote:
Originally Posted by Faolan
No, z przywołaniem póki co jest nieźle, bo nauczyłam go
też przychodzenia na gwizdek.
|
Często jest tak, że przychodzą, potem przestają, a potem znów zaczynają przychodzić (pod warunkiem ciężkiej pracy!). Z całego serca życzę, aby ominął Was etap drugi.
Quote:
Originally Posted by Faolan
Dobre pytanie... Ale chyba każdy wilczakowiec przechodzi taki etap, kiedy marzy mu się, aby jego wilk udowodnił
swoją wilczość wyciem 
|
Gaga ma rację, wilczaki często wyją z rozpaczy, z desperacji... Nasza poprzednia suńka wyła wyłącznie kiedy działo się coś złego.

Był okres, kiedy Lorka uczyła się zostawać sama i sąsiedzi znali jej wycie, którego ja nigdy nie słyszałam.

Zazwyczaj wyją dorosłe psy, młode raczej "popłakują". Poczekaj, przyjdzie samo...
Swoją drogą studiowanie rodzajów dźwięków które wydają wilczaki jest bardzo interesujące. Wuf - to podstawa kiedy coś się dzieje za oknem, czy na ekranie telewizora... Kiedy bura czeka na tropienie 'płacze' jak szczeniaczek, kiedy wita - piszczy, gdy bawi się z Bidonem czy z Lupim sprawia wrażenie jakby "ochrzaniała" ich na wysokich tonach, a oni wcale się tym nie przejmują - wygląda to na coś w rodzaju flirtu.

Co ciekawe, z samcami innych ras (ale też z czw Evanem i Cargo) bawi się w milczeniu... Nigdy nie odzywa się w zabawie z sukami, ale jeśli zdarzy jej się którąś "postraszyć" wydaje przerażający (zwłaszcza dla właściciela

) warkot. Wydaje mi się, że wokalizaja to jedna z najbardziej
indywidualnych cech każego wilczaka, ale może się mylę?
Obserwując psy innych ras widzę, że nawet "milczące" wilczaki mają bardziej zróżnicowaną "mowę", choć i tak sygnały niewerbalne są dla nich bez porównania ważniejsze.... Ciekawe jakie obserwacje mają inni właściciele...
NB Ostatnio nagrałam kilka scenek, na których wyraźnie widać 'inność' wilczaka jeśli chodzi o wydawanie dźwięków. W wolnej chwili postaram się zmontować filmik i wrzucić do Youtube.