Tył też głaszczę, nic nie zaniedbuję

To był taki skrócony opis (ciągle zapominam, że na forach trzeba wyrażać się precyzyjnie

).
W zasadzie nie mamy problemów z dotykaniem. Pies został wrzucony na głeboką wodę i już zna dużo naszych znajomych, chodzi z nami na spotkania towarzyskie i daje się miętolić nawet piszczącym dzieciom. Wygląda na to, ze mamy pieszczocha (chocież, niestety, strasznie zębatego

)