W kwestii upodoban "lezakowania" zadziwiwl mnie wczoraj Chey, kupilismy
przez niego inny samochod..tzn zamienilismy nowszy na starszy byle mial klime i byl kombi...pieseczek przeciez musi miec wygodnie

wygoda sie jednak psu znudzila i w drodze powrotnej przewedrowal na tylna kanape, polozyl sie na piramidzie z torby, plecaka, statywu i koca, wsunal leb miedzy przednie fotele i stwierdzil ze tak zostanie. Wygodnie ,mu na pewno nie bylo, rozne czesci ciala dziwnie zwisaly wokol ale mine mial bloga i szczesliwa
I na cholere jezdzilismy pol Polski w celu zakupu samochodu