Nie witaj, ignoruj, nie patrz, nie dotykaj. Z klatki wypuszczaj jak bedzie spokojny. (malo to przyjemne, sie nie przywitac, no ale...)
Ja czasem 'starej' Garudzie musze w ten sposob przypominac (tyle, ze ona bez klatkowa juz), bo jak sie wraca, to szajby dostaje.
U nas to zawsze skutkowalo, czy to teraz, czy jak byla szczeniakiem.
Szalec przy przywitaniu szaleje nadal, ale szkod przy tym nie robi