View Single Post
Old 01-07-2011, 13:00   #6
dorotka_z
Member
 
dorotka_z's Avatar
 
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
Default

Po wejściu do domu psa wypuszczam z klatki, bo szaleje i boje się, że jak bym jej nie wypuszczała bardzo długo zajęłoby jej uspokajanie sie. Mam też obawę czy po wypuszczeniu szaleństwo nie zaczęłoby sie od nowa. Dzisiaj za namową Narvany spróbuję ja przetrzymać. Zobaczę ile czasu zajmie opanowanie emocji.

Po wejściu do domu i wypuszczeniu próbuję ja ignorować, ale średno mi to wychodzi. Problem polega na tym, ze skacze i drapie i wcześniej czy później albo coś krzyknę bo mnie zaboli, ale mówię jej, żeby nie skakała albo próbuję sie witać i mówię "spokojnie, powoli" itp.

Wczoraj pomylałam, że spróbuję z linką. Przywiązałam jej do obroży tasiemkę (tak Rona, tasiemkę ) i jak skakała przydeptywalam. Kilka razy się nacięła i faktycznie trochę poskutkowało, bo trochę się opanowała. Co myślicie o czymś takim? Czy jest szansa, że się sprawdzi na dłuższą metę?

Baszti dostaje jedzenie tylko z ręki. Czasem jej tylko wrzucę trochę do klatki, żeby weszła. Teraz głównie ją nagradzam jedzeniem za siad i waruj tak, aby kombinowała, że spokojne siedzenie czy leżenie jest w cenie. Pierwsze efekty już chyba widac, ale przed nami jesczze dłuuuga droga.

A jak z gryziemiem rąk na dzień dobry? Też macie/mieliście taki problem. Ja próbuję małą zainteresować zabawkami, ale ona i tak próbuje złapac mnie za ręce i gryźć. Jak jest spokojna to gryzie z umiarem, ale jak się podnieci to niestety zapomina o umiarkowaniu i czasem zdarza jej się ugryść dosyć mocno.

Last edited by dorotka_z; 01-07-2011 at 13:05.
dorotka_z jest offline   Reply With Quote