Gwoli ścisłości Baszti ma 12 tygodni. Karmię ją w tej chwili tylko i wyłącznie z ręki w ramach nagrody, tj na spacerach, w domu w klatce, przy zabawie jako motywacja itp. Będę też ją karmiła w samochodzie (o ile oczywiście wejdzie

)
Do tej pory nie dostaje jedzenia na kilka godzin przed jazdą bo i tak by je zwymiotowała. Nie jeździmy częściej niż raz na tydzień/dwa, wiec nie sądzę aby mogło to miec jakiś negatywny wpływ na jej zdrowie.
Może ktoś jest w stanie powiedzieć jak mogę podawać jej "ludzkie" środki pomagające znieść podróż. Czy może w ogóle tego nie robić bo mozna zaszkodzić?