Tak czytam te Wasze (Jaskier, Faolan) próby uspokojenia i macie racje, co więcej, to miłe, że chcecie przywrócić spokojną równowagę, serio. W końcu chyba nikt nie czerpie przyjemności z ostrzejszej wymiany zdań na forum. Dla nikogo taka sytuacja nie jest komfortowa.
Ale prawem "gryzionego po kostkach" (czasem od dłuższego czasu, choć dla "nowych" to nie jest oczywiste), jest w końcu zareagować. I w takim momencie chyba nie powinno się besztać (piszę ogólnie, nie personalnie) właśnie jego. Bo każdy ma prawo kiedyś stracić cierpliwość i nie prezentować dłużej perfekcyjnej natury mnicha buddyjskiego.
Gdyby nie ten idiotyczny tekst - pewnie w ogóle nie byłoby sprawy.
Zresztą znamy podobne zachowania u naszych burych-jak odpuścisz, natychmiast sprawdzi jak daleko może nagiąć granice, mechanizm identyczny