Przepraszam za odgrzebanie tematu, ale i tak mi się wydaje że powinien on być przyklejony, bo bez Rony nigdy bym się do niego pewnie nie dogrzebał, a wiele informacji wnosi.
W związku z tą szczerością i uczciwością hodowców, jak to jest? Przecież nie każdy kupujący jest tym pierwszym i nie zawsze jest tyle szczeniąt do wyboru. A w komercyjnym świecie trudno mi uwierzyć że ktoś mi powie "nie, sorry, nie mam takiego szczeniaczka jakiego szukasz. Miałam/em jednego/dwa ale już znalazły swoich właścicieli". Już pewniej jeden z tych ostatnich będzie zachwalany jako dokładnie ten o jakim śnię. No pewnie to też kwestia zaufania, i zależy od hodowcy...
|