Jednak w tym psy nie przestaną mnie zaskakiwać. Za każdym razem gdy odbieramy jakiegoś psa z łańcucha, znajdujemy przywiązanego w lesie, wyrzuconego, itp. zaskakuje nas to, że one wciąż się cieszą na widok człowieka i potrafią zaufać. Mam nadzieję, że Szarikowi będzie dopisywało zdrowie i zagłodzenie nie spowoduje problemów. Będę trzymać kciuki, bo mój ostatni, ukochany tymczas Kinia-Cukinia (labek wyrzucony z 4 innymi z pseudo) ma podejrzenie niewydolności nerek. Oby to się nie potwierdziło, bo wiem co to za choroba.
|