View Single Post
Old 12-08-2011, 13:11   #10
Lupusek
Junior Member
 
Lupusek's Avatar
 
Join Date: Mar 2004
Location: Masuria
Posts: 488
Send a message via Skype™ to Lupusek
Default

Z tego wątku, który przewija się już dłuższy czas rozumiem, że właściciele Furii zdecydowali się ją oddać, bo pies nie zostaje sam - ma z tym trudność.
Właściciele przez trzy lata próbowali różnych metod poradzenia sobie z tym faktem, jednak nie znaleźli satysfakcjonującego rozwiązania i podjęli decyzję - radykalne rozwiązanie.
Dla mnie psy są członkami rodziny, a ja dla psów członkiem ich stada. Ani ludzie, ani psy nie robią sobie nawzajem takich "numerów". W normalnej rodzinie nikt się nie pozbywa jednego z jej członków tylko dlatego, ze ma jakieś osobiste problemy. Zapewne znacie ludzi, którzy się boją pająków, myszy, czy innych, z pozoru niegroźnych, rzeczy. Są też osoby, które cierpią na poważne zaburzenia psychiczne (depresje, nerwice, manie, zaburzenia osobowości) czy doświadczają przeróżnych uzależnień (alkohol, narkotyki, hazard, leki, internet, zakupy, praca, itp.). Jednak zazwyczaj nie zostają z tego powodu wyrzuceni z domu! Nie szuka się im innej rodziny tylko dlatego, że mają kłopoty ze swoim zachowaniem. Rodzina stara się pomóc swoim bliskim, a nie pozbyć się "kłopotu".
Czy naprawdę sądzicie, ze pies, który cierpi na lęk separacyjny lepiej sobie poradzi w miejscu, którego nie zna i z ludźmi, których nie zna??? Terapia szokowa, tak? Czy możecie spokojnie spać z decyzją o oddaniu Waszego psa? Czy na pewno próbowaliście już wszystkiego? A może jest jeszcze jakiś skuteczny sposób pomocy Waszemu psu, którego jeszcze nie wymyśliliście? Czy nie lepiej skierować Waszą energię na poszukiwanie nowych, dobrych rozwiązań, które mogłyby rzeczywiście pomóc Furii?
Tak, to rzeczywiście porażka (jak sami określiliście tą decyzję), ale ja w przeciwieństwie do niektórych, nie pogratuluję Wam tej decyzji.

I chyba najważniejsze: każdą decyzję można zmienić. I to daje nadzieję.
__________________
Lupusek jest offline   Reply With Quote