Bies'ormon w wersji beta raczej
Myślę też, że to do zrobienia, tylko jest to szok. Też pamiętam jak moja "przyjacielska" Wonderfuluniuniunia przekształciła się z dnia na dzień w sukullesa wrednego, mówiąc krótko - bitch. Ja wprowadzam wersję grzecznie i jest coraz lepiej. Najgorzej jak pewnie Warszawa pamięta
było z witaniem wilczych szczeniorów. W tłumie psów już jest ok, Wondera stawia jeża podchodzi do "rozmówczyni" jest obwąchiwanie, komenda grzecznie i w drogę. Ja też się staram podchodzić zawsze do psa na którego widok Młoda się jeży uspokajając ją. Nie zawsze się udaje - czytaj właściciele drugiego psa. Najgorzej jest, gdy Młoda bawi się/siedzi ze znanymi sobie psiakami i podbiega szybko nowy - wtedy jak nie zauważe jest błyskawiczna gleba, jak zauważe to burczenie, przy ekstremum kilka słów na "k" z moich ust... Margo powiedziała, że mi typowa suka rośnie