View Single Post
Old 10-09-2011, 14:07   #24
maria
Junior Member
 
maria's Avatar
 
Join Date: Mar 2010
Posts: 170
Default

Quote:
Originally Posted by anija View Post
A jaki jest problem w zabraniu psa ze sobą za granicę?
w niektórych krajach nie wolno posiadać takich hybryd... miałam kiedyś ochotę pojechać do Norwegii, ale dowiedziałam się, że jadąc tam z wilczakiem, albo z nim nie wjadę, albo z nim nie wyjadę.
na ile to prawda, niewiem, ale po takiej informacji odechciało mi się tam jechać w ogóle
wilczak jest psem kłopotliwym, więc wcale się nie dziwię, ze ludzie zmieniają zdanie, jednak dziwi mnie nieodpowiedzialność. ostatnio pewna pani oddawała do schroniska kota, bo przeprowadzała się z domu do mieszkania... wg niej to wystarczający powód do tego, by pozbyć się zwierzaka, który towarzyszył jej kilka lat. na dodatek ta osoba kucha zwierzęta... ale widocznie mniej, niż komfort życia w bloku....
odpowiedzialność, to przygotowanie psa za młodu do różnych sytuacji życiowych, które moga się przytrafić.
to, że dziś siedzimy w domu z psem 24godz na dobę, nie znaczy, ze przez kolejne 15 lat tak będzie, i nie zaisntieje sytuacja, gdzie pies będzie musiał zostawać na pół dnia sam, więc należy psa od małego przyzwyczajać do czasowej samotności, lub pozostawania pod opieką innej osoby, a nawet w innym domu, bo wypadki chodzą po ludziach...
to, że dziś jeździmy autem nie znaczy, że zawsze tak będzie, i dobrze jest nauczyć go jeździć także autobusem na wszelki wypadek.
to, że mieszkamy bez dzieci, nie znaczy, ze zawsze tak będzie, i należy psa oswoić z dziećmi. jeśli nie mamy mieszkania, pracy, domu, należy się liczyć ze zmianami w tym zakresie i pomyśleć, czy to już pora brać dużego psa, któremu trzeba poświęcić wiele czasu, bo może się trafić okazja ciekawej pracy zagranicą, itp itp, możnaby wymieniać w nieskończoność.
planując wzięcie psa, rozważałam, co może się w moim życiu przytrafić, i co wtedy zrobię, mając psa. zdecydowałam się na niego, gdy na każdą sytuację, jaka może się przytrafić, miałam gotowe rozwiązanie.
troche to przypominało grę w szachy:
problem jaki może się przytrafić: hospitalizacja. rozwiązanie: pies pojedzie pod opiekę rodziców. problem rozwiązany. kolejny problem: hospitalizacja, gdy rodziców nie będzie... a pobliski hotelik dla psów zostanie zlikwidowany: pies nauczy się zostawać w kojcu, ktoś z rodziny przyjedzie, będzie go dożywiał, poił i wyprowadzał. problem w razie odmówienia pomocy: pies pojedzie na stacjonarne szkolenie, jeśli będzie w zaawansowanym wieku, wynajmnę osobę do opieki nad psem.
oczywiście nawet rozważając w ten sposób, nie można przewidzieć wszystkich życiowych okoliczności, jednak takie rozważenie "co, jesli?" powoduje, że wiele sytuacji nie jest dla nas potem zaskoczeniem czy problemem nie do rozwiązania, lub zwyczajnie przesunie w czasie wziecie psa, dopóki nie będziemy na większość nietypowych sytuacji przygotowani.
maria jest offline   Reply With Quote