Gaga - mam kaprys, ze ma nie mruczec. Skoro mozna psa nauczyc tanczyc, to mozna i nie mruczenia. Chyba?
Sebastian - franka mruczy ewidentnie pod adresem miziacza. Przyjedziesz, zobaczysz

A co do szukania zarcia wszedzie - to moze wreszcie zacznie przypominac matke???!!!
A co do szukania w domu (nie odwaze sie nazwac tego tropieniem, hi, hi) to schemat mamy taki:
- biore COS
- wolam sucz
- idziemy sobie gdzies (przedpokoj)
- siadamy, daje jej do poniuchania reke z zamknietym w niej smierdziuchem (moze to zmienie na sloik? (torebke mi zezre) ze slowem "wachaj"
- ma czekac
- ide schowac, wracam do psa i idziemy szukac
- jak tylko slysze, ze niucha, daje jej "szukaj" i "dobrze", co jest u nas pochwala tego co robi, i zacheca do kontynuowania wlasnie tego, co czyni.
Zamierzam sie tak bawic, az pojmie, ze na "szukaj" ma niuchac za tym, co dalam do naweszenia (jak to zaobserwowac ?????) i zmieniac rodzaje smierdziuchow, by nie utrwalilo sie, ze szukamy np. wylacznie plucek.
Jakies uwagi?
PS - MARGO, MOZESZ WATEK NOSOWY JAKOS ODDZIELIC OD ZEBOWEGO?