Quote:
Originally Posted by Ferrin
czyli dysplazja lub inne zwyrodnienie stawów zostanie wyleczone (odbudowane) czy choroba zatrzyma się?
|
Nie, nie. Dysplazja to (bedzie nienaukowo) nieprawidlowo zbudowane stawy - powoduje ona scieranie sie kosci i wycieranie stawu tak, ze w pewnym momencie kosc wypada i nastepuje "zwichniecie" - pies nie moze chodzic, bo zadnie nogi trzymaja sie jedynie na miesniach.
Jak juz jest dysplazja, to nie da sie jej wyleczyc.....
Po co glukozamina? Nieprawidlowy staw sciera sie. Bez glukozaminy jest w nim mniej mazi, chrzastka jest slabiej odzywiona, szybciej sie "niszczy" i wolniej odbudowuje. Glukozamina czesto bardzo spowalnia ten proces i powodujac lepsze "smarowanie stawu" przez co lagodzi bol. Bez glukozaminy to jak jazda samochodem bez oleju silnikowego (lub ze zbyt malym poziomem).
Quote:
Originally Posted by Ferrin
I czy nie łatwiej jest pójść do apteki czy do veta?
|
Zalezy. Dlatego warto podawac glukozamine szczeniakom - zapobiegawczo (+ stosowac wszystkie zalecenia typowe dla duzych ras). U szczeniaka nigdy nie widac, czy bedzie mial dysplazje, czy tez nie, wiec skoro nie da sie tego sprawdzic, to lepiej traktowac psa tak, jak gbyby byl chory (tzn zbytnio nie obciazac). Gdy pies ma rok, wtedy robi sie przeswietlenie, bo jedynie tak mozna ostatecznie ustalic, czy pies jest zdrowy, czy chory. Jak stawy sa OK, to glukozamine mozna spokojnie odstawic. Gdy pies jest chory (tzn ma zmiany na stawach), to glukozamine podajemy do konca jego zycia, aby
spowolnic proces deformacji stawow.
Jest jeden wyjatek - glukozamine podaje sie sportowcom (dlatego mozna ja kupic w kazdym sklepie dla kulturystow

). Biora ja biegacze i wszyscy, ktorzy intensywniej uzywaja stawow...

To samo jest z psami sportowymi - moze nie tyle obronczymi, ale jak sie chce szalec np. na biegach wytrzymalosciowych, to warto tez psa na niej prowadzic...